niedziela, 13 grudnia 2015

kartka z pamiętnika

24 listopada
 ,,Scena walki. Decydujące starcie. Biali konta Czarni. Pot i krew na każdej twarzy. Stoję twarzą w twarz z wrogiem. Byłam przepełniona determinacją.
- Jakieś ostatnie słowa, przyjacielu? - zapytałam.
- Tak, to nie ja zabiłem Białego Króla, tylko...''
BIP! BIP! BIP!
Co?! Ugh... znowu ten przeklęty budzik! Pora więc zacząć ten cudowny dzień! Więc jak zwykle zjadłam śniadanie, poranna toaleta, założyłam jakiś ciuch i spakowałam drugie śniadanie. No i do autobusu! Gdy tylko wyszłam, zimny powiew powietrza od razu mnie obudził. 
 Autobus się spóźniał. Gdy już wsiadłam, nie mogłam dokończyć snu, bo dzieci krzyczały na cały autobus, choć tak naprawdę siedziały obok siebie. Zaczęłam więc słuchać muzyki. Przy niej mogłam się trochę zrelaksować na dobry początek dnia. Gdy już dotarłam do szkoły i poszłam do klasy, dziewczyny powiadomiły mnie, że nie mamy pierwszej lekcji. Z jednej strony świetnie! Z drugiej, to co mam robić przez tę godzinę? Zaraz, zaraz czy przypadkiem nie mam ze sobą... o jest! - pomyślałam. ,,Alicja w krainie zombi". Teraz to jestem szczęśliwa. Po przerwie mieliśmy sprawdzian z matematyki. Ale fajnie! Może dostanę 4? Potem był WF, więc nic specjalnego się nie działo. Jak zwykle grałyśmy w piłkę nożną, co doprowadzało mnie do szału. Cały rok w to gramy! Daliby raz coś innego. To jakby codziennie jeśćto samo do obrzydzenia. Ok, trzeba się uspokoić. Kolejno mieliśmy polski, fizykę i technikę. Były to normalne lekcje: polski - czasy wojny i okupacji, fizyka - światło i technika - wymiarowanie. Całe szczęście, dzisiaj konczyliśmy o 13:25, więc w domu byłam o 14:05. Zjadłam obiad, poszłam do pokoju i padłam na łóżko zasypiając.
 Obudziłam się o 17. Odrobiłam lekcje. Zjadłam kolację i założyłam piżamę. Wcześniej przygotowałam sobie kubek herbaty malinowej i pogrążyłam się w lekturze. Dochodziła 23. Wszyscy już spali. Rozstrzygała się decydująca scena, gdy nagle do pokojy weszła mama, zabrała mi książke i oznajmiła, że mam iść spać, po czym zgasiła światło. Jakiś czas siedziałam z otwartą buzią nie wiedząc co się stało. Po chwili pomyślałam sobie ,,Déjà vu'' i położyłam się spać. Czy kiedyś dokończę, którąś z tych scen?

poniedziałek, 9 listopada 2015

Pasja

Hej przyjacielu!! Wspominałam, że moją pasją jest fotografowanie? Nie? To Ci mówię. Jestem już w 3 gimnazjum, więc czas zacząć myśleć nad tym gdzie pójdę dalej. Rozpisałam sobie na kartce kim mogę być w przyszłości i wyszło, że mam do wyboru:
-fotograf
-kosmetyczka
-stylistka mody
-charakteryzatorka

Może coś jeszcze dojdzie, ale dalej nie jestem pewna kim chcę być. Na razie jestem przy byciu fotografem. Pokaże Ci parę zdjęć, kóre wykonałam telefonem. Może nie są najlepsze, ale mi się podobają.







To i jeszcze więcej możesz znajść na moim instagramie, na którego Cię zapraszam!!
Instagram: zuzalkalol

niedziela, 8 listopada 2015

Hello my friend! Dwa tygodnie temu było Halloween. Pewnie pamiętasz? Co prawda nie obchodzę tego jak w Wielkiej Brytanii czy Ameryce, ale kocham się przebierać. Uwielbiam Halloween z racji tego, że raz w roku mogę przyjść do szkoły inaczej wyglądając niż zwykle. 
Zawsze fascynowałam się postaciami z MARVEL'A i nadal tak mam. Od niedawna pokochałam postać Joker'a, więc w tym roku się za niego przebrałam. Wybrałam charakteryzację Joker'a z filmu ,,Batman: Mroczny Rycerz powstaje''. W jego rolę wcielił się Heath Ledger.

Miałam na sobie:
-jasnoniebieską koszulę
-szary krawat
-zieloną kamizelkę
-fioletowe spodnie
-fioletową marynarkę


Przepraszam, ale nie zrobiłam zdjęcia całego stroju :(

A jak wy spędziliście Halloween? Przebraliście się za kogoś?

wtorek, 31 marca 2015

Zniszcz ten dziennik

Witam! Dzisiaj opowiem lub przypomnę o dobrze nam wszystkim znanym książki pt.,,Zniszcz ten dziennik", której autorką jest Keri Smith. Sama go posiadam i sądzę, że rozwinęłam wyobraźnię, choć trochę.
Na początku miałam zamiar go zniszczyć, ale pomyślałam: ,,Jak będę go ozdabiać to tak jakby będę go niszczyła."

Najpierw wyglądał tak:

 A potem go trochę upiększyłam:



Niektóre strony:








Dziękuje za uwage, pisała dla was Zuzalka.

poniedziałek, 30 marca 2015

Żyję!!!

Witajcie! Jest tu jeszcze ktoś? Co prawda minęło ponad pół roku, ale spokojnie ja wciąż żyje. Co tam u mnie zapytacie (lub nie)? No więc chyba nic, a oprócz tego nauka i nauka. Przez ten długi okres czasu zainteresowałam się bardziej fotografią. Hmm... jakby to powiedzieć dzięki fotografii, choć trochę ''odrywam się" od tej szkoły. Nie są tak profesjonalne jak zawodowca, ale zawsze coś.

A tutaj pare zdjęć:









poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Recenzja ,,Gwiazd Naszych wina''

Hejka! Dzisiaj recenzja filmu pt. ,,Gwiazd naszych wina''. Od razu mówię, że film nie jest dla osób wrażliwych, a dlatego iż ja jestem taką osobą w drugiej połowie aż do końca płakałam. 

Film opowiada o dziewczynie chorej na raka tarczycy. Bohaterka za namową rodziców Hazel idzie na spotkanie wsparcia.Poznaje tam nastoletniego Gusa byłego koszykarza z amputowaną nogą. Nastolatków połączyła wspólna miłość do książek. Dziewczyna pragnie poznać pisarza jej ulubionej ksiązki. Gusowi udaje skontaktować się z autorem i zamierza go odwiedzić w Amsterdamie. Postanawia zabrać ze sobą Hazel. Dalej sami obejrzyjcie...

Ten film bardzo mnie poruszył. Można w nim poczuć tą więź z bohaterami i uczy że nie możemy się poddawać i korzystaćz życia takim, jakie jest.

Pare zdjęć:
















    ( Zdjęcia brane z grafiki google )

sobota, 23 sierpnia 2014

...

Hejka! Przepraszam was bardzo ale na jakiś czas nie będę wstawiała postów na bloga. Choć gdy wszystko się wyrówna spróbuję coś dodać.