24 listopada
,,Scena walki. Decydujące starcie. Biali konta Czarni. Pot i krew na każdej twarzy. Stoję twarzą w twarz z wrogiem. Byłam przepełniona determinacją.
- Jakieś ostatnie słowa, przyjacielu? - zapytałam.
- Tak, to nie ja zabiłem Białego Króla, tylko...''
BIP! BIP! BIP!
Co?! Ugh... znowu ten przeklęty budzik! Pora więc zacząć ten cudowny dzień! Więc jak zwykle zjadłam śniadanie, poranna toaleta, założyłam jakiś ciuch i spakowałam drugie śniadanie. No i do autobusu! Gdy tylko wyszłam, zimny powiew powietrza od razu mnie obudził.
Autobus się spóźniał. Gdy już wsiadłam, nie mogłam dokończyć snu, bo dzieci krzyczały na cały autobus, choć tak naprawdę siedziały obok siebie. Zaczęłam więc słuchać muzyki. Przy niej mogłam się trochę zrelaksować na dobry początek dnia. Gdy już dotarłam do szkoły i poszłam do klasy, dziewczyny powiadomiły mnie, że nie mamy pierwszej lekcji. Z jednej strony świetnie! Z drugiej, to co mam robić przez tę godzinę? Zaraz, zaraz czy przypadkiem nie mam ze sobą... o jest! - pomyślałam. ,,Alicja w krainie zombi". Teraz to jestem szczęśliwa. Po przerwie mieliśmy sprawdzian z matematyki. Ale fajnie! Może dostanę 4? Potem był WF, więc nic specjalnego się nie działo. Jak zwykle grałyśmy w piłkę nożną, co doprowadzało mnie do szału. Cały rok w to gramy! Daliby raz coś innego. To jakby codziennie jeśćto samo do obrzydzenia. Ok, trzeba się uspokoić. Kolejno mieliśmy polski, fizykę i technikę. Były to normalne lekcje: polski - czasy wojny i okupacji, fizyka - światło i technika - wymiarowanie. Całe szczęście, dzisiaj konczyliśmy o 13:25, więc w domu byłam o 14:05. Zjadłam obiad, poszłam do pokoju i padłam na łóżko zasypiając.
Obudziłam się o 17. Odrobiłam lekcje. Zjadłam kolację i założyłam piżamę. Wcześniej przygotowałam sobie kubek herbaty malinowej i pogrążyłam się w lekturze. Dochodziła 23. Wszyscy już spali. Rozstrzygała się decydująca scena, gdy nagle do pokojy weszła mama, zabrała mi książke i oznajmiła, że mam iść spać, po czym zgasiła światło. Jakiś czas siedziałam z otwartą buzią nie wiedząc co się stało. Po chwili pomyślałam sobie ,,Déjà vu'' i położyłam się spać. Czy kiedyś dokończę, którąś z tych scen?